Radio Białystok | Białoruś | Mińsk: masowe zatrzymania demonstrantów
Milicyjny OMON i żołnierze wojsk wewnętrznych próbują nie dopuścić do zorganizowania kolejnego protestu miejscowej opozycji.
Zatrzymywani są ludzie na ulicach biegnących w kierunku centrum stolicy. W okolicy prospektu Feliksa Dzierżyńskiego, czyli drogi wyjazdowej na Brześć, demonstranci skandowali hasło "uchodi" czyli odejdź. Tym samym domagali się ustąpienia prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Tam zatrzymano prawdopodobnie kilkadziesiąt osób. Demonstranci są wrzucani do aut bez numerów rejestracyjnych. Mimo utrudnień ze strony służb na jednej z centralnych ulic - Prospekcie Zwycięzców - zebrało się już kilka tysięcy ludzi.
Białoruscy demonstranci w ciągu ponad miesięcznego protestu nie rozbili dotąd żadnej witryny sklepowej. W sobotę (12.09) pojawiły się jednak pierwsze formy obywatelskiego nieposłuszeństwa. Kobiety podczas marszu szły tradycyjnie chodnikami, ale nie zatrzymywały się na czerwonym świetle. Wcześniej na Białorusi demonstranci zawsze przestrzegali zasad ruchu drogowego.
MSW w Mińsku: zatrzymano około 250 osób
Około 250 uczestników opozycyjnych protestów zostało zatrzymanych w niedzielę (13.09) w różnych dzielnicach Mińska – poinformowało białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w oświadczeniu.
W komunikacie napisano, że wszyscy zatrzymani „wykorzystywali flagi i inną symbolikę niezarejestrowaną zgodnie z obowiązującymi przepisami, a także plakaty różnej treści, w tym obraźliwe”.
MSW twierdzi, że kontroluje sytuację związaną z nielegalnymi zgromadzeniami w kraju.
Niezależne portale białoruskie opublikowały nagrania wideo, na których widać wielotysięczny tłum idący ulicami Mińska. Według agencji Interfax-Zapad, powołującej się na naocznych świadków, w proteście bierze udział około 100 tys. osób.
Zatrzymano dziennikarza Biełsatu
Dziennikarz telewizji Biełsat Arciom Lawa został zatrzymany w Mińsku i przewieziony na komisariat – poinformowało centrum praw człowieka „Wiasna”.
Na prospekcie Zwycięzców w Mińsku rozpędzono protestujących gazem i lekarze udzielają im obecnie pomocy - poinformowała „Nasza Niwa” na Telegramie.
źródło: IAR/PAP | red: lma
Dwóch mężczyzn przedostało się w piątek (11.09) na teren szwedzkiej ambasady w Mińsku i poprosiło o azyl. MSZ Szwecji oświadczyło w sobotę, że Białorusini nadal przebywają w placówce, ale nie ma możliwości przyjęcia od nich wniosku.
Co najmniej 36 osób zatrzymała białoruska milicja podczas sobotnich (12.09) protestów, w których udział biorą kobiety - oceniają obrońcy praw człowieka z centrum Wiasna. Opublikowało ono nazwiska zatrzymanych. Wśród nich jest dwoje dziennikarzy telewizji Biełsat.
Na 15 dni aresztu za udział w „nielegalnej akcji” skazał w piątek (11.09) sąd w Mińsku Dzmitryja Siemczankę. To były członek grupy dziennikarzy obsługujących głowę państwa, czyli tzw. poolu prezydenckiego. W sierpniu odszedł z telewizji ONT na fali protestów.
36 osób zostało w czwartek (10.09) ukaranych za udział w akcjach protestu uznanych przez władze za nielegalne – podało Radio Swaboda, powołując się na centrum praw człowieka Wiasna. Procesy uczestników odbywają się codziennie.
Podczas środowych akcji protestu na Białorusi zatrzymano 37 osób, z których 26 będzie oczekiwać w areszcie na wyrok za naruszenia administracyjne - przekazała w czwartek (10.09) serwisowi Tut.by rzeczniczka białoruskiego MSW Wolha Czemodanawa.
Białoruskie organizacje pozarządowe uznały członków prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Maryję Kalesnikawą i Maksima Znaka oraz prawnika Ilję Saleja za więźniów politycznych. W wydanym w czwartek (10.09) wspólnym oświadczeniu wezwały do ich natychmiastowego uwolnienia.