Białostoccy radni przyjęli stanowisko ws. wydarzeń na Białorusi

Projekt uchwały zgłosił do porządku obrad poniedziałkowej sesji przewodniczący rady Łukasz Prokorym (KO). Podkreślono w nim, że Białystok - z racji swego przygranicznego położenia (w województwie podlaskim jest odcinek granicy z Białorusią), a także jako miasto partnerskie Grodna - "patrzy na wydarzenia, które mają miejsce po wyborach prezydenckich na Białorusi, z ogromnym niepokojem".

Użycie siły wobec protestujących obywateli budzi nasz sprzeciw. Wyrażamy przekonanie, że przemoc i represje używane przez władze wobec społeczeństwa nie mogą być w żaden sposób usprawiedliwiane. Wiemy, jak ważne i cenne są swobody obywatelskie, bo Polacy przeszli trudną drogę przemian, by żyć w wolnym kraju. Wolność, to niezbywalne prawo każdego człowieka. Nie chcemy milczeć, kiedy u naszych najbliższych sąsiadów jest ono naruszane. Nie chcemy być obojętni wobec wolnościowego zrywu narodu białoruskiego

 - podkreślono w stanowisku.

Radni zaapelowali w nim do władz białoruskich o "natychmiastowe rozpoczęcie pokojowego dialogu ze społeczeństwem"; rada zadeklarowała też poparcie dla stanowiska UE, która uznała, że wybory na Białorusi w dniu 9 sierpnia 2020 roku nie były "ani wolne, ani uczciwe".

Stanowisko przyjęto bez głosu sprzeciwu i praktycznie bez dyskusji. Przed głosowaniem radny Piotr Jankowski (PiS) dziękował prezydentowi Białegostoku Tadeuszowi Truskolaskiemu za wspieranie społeczeństwa białoruskiego. Prosił, by to stanowisko trafiło do jak najszerszego kręgu odbiorców.

Uważam, że to nie tylko mój, ale nas wszystkich obywatelski obowiązek (...). Każdy głos jest ważny, tam doszło do oszustw na niespotykaną skalę" - odpowiedział Tadeusz Truskolaski, dziękując radnych za inicjatywę przyjęcia takiego stanowiska. Mówił, że jest otwarty na różne wspólne inicjatywy. 

źródło: PAP | red: maj