Stacjonująca w Karakulach 18. Dywizja Zmechanizowana świętuje sześciolecie istnienia

Od 1 sierpnia żołnierze Żelaznej Dywizji (tak nazywana jest też 18. Dywizja Zmechanizowana) stanowią główny trzon pierwszej, półrocznej zmiany operacji wsparcia Straży Granicznej w ochronie wschodniej granicy Bezpieczne Podlasie.

Współpraca z Policją i Strażą Graniczną przy ochronie granicy pozwala żołnierzom na trenowanie nowych umiejętności - między innymi prewencji - mówi dowódca 18 Dywizji zmechanizowanej generał Arkadiusz Szkutnik.

Dodaje, że aktualna sytuacja na granicy jest "stabilna” w porównaniu do 2021 roku, obecnie "intensywność agresji ze strony migrantów jest znacznie mniejsza”. Generał podkreśla jednak, że cały czas mamy do czynienia z wojną hybrydową ze strony Białorusi. Wyjaśnia, że nie chodzi tylko o inspirowaną presję migracyjną, ale też sianie dezinformacji, ataki hakerskie czy szukanie słabych punktów. To jest próba rozbicia sojuszu NATO - mówi generał.

W przemówieniach okolicznościowych, wojewoda podlaski Jacek Brzozowski zwrócił uwagę, że w obecnej sytuacji stacjonowanie wojska w regionie, oraz działania w ramach akcji Bezpieczne Podlasie w kluczowy sposób wpływa na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.

18. Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka, nazywana jest też "Żelazną Dywizją”. Została sformowana w 2018 r. i składa się z dziesięciu jednostek wojskowych: 1. Brygady Pancernej, 19. Brygady Zmechanizowanej, 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, 18. Brygady Zmotoryzowanej, 18. Pułku Logistycznego, 18. Pułku Przeciwlotniczego, 18. Pułku Artylerii, 18. Pułku Saperów, 18. Batalionu Rozpoznania oraz 18. Batalionu Dowodzenia. Dowództwo 18. Dywizji Zmechanizowanej mieści się w Siedlcach, natomiast od sierpnia stacjonuje w Karakulach w ramach pierwszej zmiany operacji wsparcia Straży Granicznej w ochronie wschodniej granicy pk. Bezpieczne Podlasie.

| red: pp